IMHO

[janka]

Jesli nie to tym lepiej, tamte niestety zostaly zaczytane na śmierc, a wydanie bylo kiepskie jak wtedy wszystkie wydania.

[Krysia]

Przeczytałam 'Dworek...,. Kandaro, jak ci się podobała książka?

[Kandara]

W sumie jeszcze czytam, bo... mam wersję elektroniczną i przelatam to inną książką... i parę razy plik mi się zamknął, a ostatnio nie mogę się skupić... Ale podoba mi się bardzo, chociaż nie czytałam Dumy i Uprzedzenia. Lektura z klimatem.

[Krysia]

Zatem gorąco polecam Dumę i uprzedzenie. Będziesz wtedy miała pełen obraz i zrozumienie wielu wątków Dworku Longbourn. Mi też się Dworek podobał, choć w kontekście całości nie do końca zgadzam się z jedną sprawą. Ale nie będę spojlerować, no i to wyłącznie moje zdanie. Być może takie sytuacje rzeczywiście mogły mieć miejsce.

[Kandara]

Ja zakładam, że jak ktoś już pisze o czymś książkę, to jakąś wiedzę ma... I wie lepiej ode mnie co możliwe, co nie... No chyba, że nazywa się Katarzyna Michalak, ale książki tej pani to osobny temat.
A Dumę... kiedyś pewnie przeczytam, bo filmu też nie widziałam. (A przynajmniej nie pamiętam.

[Krysia]

Zapewne masz rację, ale gdy przeczytasz Dumę i uprzedzenie, być może i ty będziesz miała wątpliwości. A może i nie, wszak wiele ludzi widzi te same rzeczy inaczej.
Książka super, przeczytałam przez jeden dzień więc choćby to może świadczyć o tym, że nie jest nudna.
A Dumę ... przeczytaj koniecznie, myślę że ci się spodoba. Filmu nie polecam, jeśli już to sześcioodcinkowy serial z Colinem Firthem w roli pana Darcy'ego. Film to raczej pomyłka i rzeczywiście nie wbija się w pamięć.

[newborn]

Czytam teraz "Zycie Pi" Yanna Martela (po angielsku). Dość ciężko mi idzie, bo mimo że widziałem film, to jednak w książce są wątki w nim nie poruszane. No i nie znam wszystkich słów... ech, nauka języka trwa całe życie.

[janka]

życie Pi czytalam, ale po polsku:) Ksiązka zrobila na mnie ogromne wrazenie. Film- takie sobie.
Krysiu Kroki w Nieznane to almanach nowych opowiadan. Zaczał ponownie wychodzic od 2006 roku. Czyli- muszę jeszcze dokupic kilka tomow Dostalam też ksiązkę z dedykacja od wujka Adama Bajcara: Życie w kręgu wielu kultur.. Jest ciekawa bo opisane sa jego lata dziecięce we Lwowie ( jest to miasto rdzenne mojej rodziny) oraz jego podrozowanie po swiecie za komuny i ciekawe uwagi do obecnej rzeczywistosci. Polecam osobom nie tylko mającym swoje korzenie na kresach, ale tez takim, ktore lubia podroze i chcialby się dowiedziec jak to się robilo kiedy nie bardzo wolno bylo

[Peter]

Czas ożywić temat.
Zacząłem właśnie czytać "Świadectwo kości" Dolores Redondo- drugi tom trylogii kryminalnej osadzonej w Kraju Basków. Pani inspektor, główna bohaterka książek, stara sie rozwiązać zagadke serii morderstw miejscowych dziewczyn, a jej osobiste problemy wcale jej w tym nie pomagają. Dodatkowo w sprawie ciągle pojawiają sie wątki nawiązujące do baskijskiej mitologii i to w sposób sugerujący że mogą to być wiecej niż tylko legendy...

[newborn]

Jako że jestem wielkim miłośnikiem Hong Kongu, czytam teraz książkę "Gweilo" autorstwa Martina Bootha.


To wspomnienie jego dzieciństwa spędzonego właśnie w Hong Kongu. Na początku książka nieco nudnawa, ale rozkręca się bardzo! Czytam w oryginale.
Książka kupiona oczywiście TAM.

[Krysia]

A ja przeczytałam ostatnio druga książkę autorstwa Marty Kisiel. Pierwsza z nich to Dożywocie. Książka pełna komicznych sytuacji nie z tego świata, łącznie z częścią bohaterów oraz całkiem realnymi postaciami i ich ziemskimi kłopotami. Żeby zrozumieć, trzeba przeczytać. Szczerze polecam. Druga to Nomen omen. Ta z kolei to pomieszanie elementów nadprzyrodzonych z codziennym życiem kilku osób powiązanych ze sobą dziwnym splotem zdarzeń sprzed lat kilkudziesięciu. Humor pierwsza klasa, nutka romansu, często w głupawkowym sosie. Troszkę horroru, kryminału i zwyczajnego życia. Całkiem zgrabna pozycja, również polecam.

[mysz]

Czytam aktualnie w autobusie, bo tylko tam i wtedy mam czas, dwutomową książkę : "Częstochowa, życie codzienne i kryminalne". Zacna pozycja.

[Peter]

A ja, jak mi się to czasami zdarza, chwilowo straciłem ochotę na czytanie i mimo że wypożyczyłem 2 książki: "Deception Point" Dana Browna (którą prawie skończyłem w momencie, kiedy dopadła mnie czytelnicza apatia) i "Znalezione nie kradzione" Stephena Kinga.

[Kandara]

Forum chyba umarło, ale ja chce pokazać, że byłam, więc pochwalę się tym, co akurat czytam i tym co przeczytałam w ciągu powiedzmy ostatniego roku.

Jeśli chodzi o książki męczone aktualnie, to są to dwie knigi:

- Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli pióra C.C Humphreysa, która to powieść zawiera szczegółowe opisy wpijania ludzi na pale (yyeeeaa), dość fajne opisy seksu hetero, a nawet homo oraz oczywiście historię rzeczonego Włada widzianą oczami jego kochanki, spowiednika i przyjaciela, który stał się zdrajcą... W sumie spodziewałam się czegoś lepszego, ale nie jest źle.

- Bóg Imperator Diuny. Wiadomo, cała Diuna jest naszpikowana mądrościami i patosem, który na pierwszy rzut oka wysysa życie z postaci. Jednak tylko na pierwszy. Poza tym kocham Duncana Idaho.

Oprócz tego czytam sobie takieą tam chłopięce młodzieżówki:

- Drużyna. księga trzecia. Pościg - czyli przygody młodych (pseudo)wikingów w (pseudo)średniowieczu, zwanym prze ze mnie softśredniowieczem. Pozycja mało ambitna, ale fajna i przyjemna.

- Szwedzi w Warszawie. Bo od zawsze miałam to w domu, więc czemu nie, zwłaszcza, że postanowiłam przeczytać te książki z biblioteki rodziców, których wcześniej nie ruszałam.

A jeśli chodzi o pozycje zakończone:

- Harry Potter i Przeklęte dziecko, czyli historia o tym jak Potter z Domu Węża i milutki kujonek Malfoy postanowili zajumać zmieniacz czasu, by uratować pewnego Puchona... to nie żart.

- Mroczna Bohaterka. Jesienna Róża - w sumie nie wiem za bardzo o czym to jest, poza tym, że jest o dziewczynie o imieniu Jesienna Róża, która należy do rasy mędrców (magów), ma dar widzenia przyszłości i jest jedną z dziewięciu mrocznych bohaterek o których mówi jakaś tam przepowiednia. A tak i kocha się w niej syn króla mędrców. Chcę kolejny tom.

Był jeszcze Samozwaniec Komudy, ale się nie liczy, bo przemęczyłam dwa z 4 zdaje się tomów i nie mogłam więcej. A mogło być tak pięknie, bo akacja dzieje się w takim ślicznym okresie historycznym. (Wielka smuta, dymitriady, Polacy na Kremlu!)

Tak, wiem słabo... ale chyba i tak powyżej średniej...

[prz_]

Hmm. Z jednej strony mam masę zaczętych książek, z drugiej - kończenie ich idzie strasznie opornie. Akurat dzisiaj zabrałem się za "Jesteś cudem" Reginy Brett, bo pożyczyłem od znajomych. Mam zwrócić za parę dni, to może to mnie zmotywuje do czytania

Anyway, taka miła ciekawostka pokazująca, że nawet w tak średnim miejscu do życia jak Bagdad można szerzyć kulturę czytelnictwa w oryginalny sposób:
https://www.facebook.com/...hc_ref=NEWSFEED